14 listopada przyjechały do nas dwa psy ze swoimi opiekunami i wszyscy wzięliśmy udział w szkoleniu na temat „Jak chronić się przed atakiem agresywnego psa”. Pies z natury nie jest niebezpiecznym zwierzęciem. Nie bez powodu nazywa się go przecież najlepszym przyjacielem człowieka. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że pewne czynniki mogą spowodować, że pokaże on kły i stanie się agresywny. Jak powinna wówczas wyglądać obrona przed psem? Właśnie to przekazali nam prowadzący szkolenie. Oprócz wykładu, były także ćwiczenia praktyczne. A więc, dobrą praktyką w obronie przed agresywnym psem jest stwarzanie bariery. Aby oddzielić się od atakującego psa, można wykorzystać wszystko, co mamy akurat pod ręką plecak, patyk czy własną kurtkę. Najważniejsze, aby zrozumieć, że przedmiot ten ma stanowić barierę ochronną między nami a psem, a nie służyć nam za narzędzie do ataku. Istnieje kilka pozycji, które możemy przyjąć, aby zminimalizować uszkodzenia naszego ciała w sytuacji, gdy pies jest duży i silny lub chce nas zaatakować więcej niż jeden pies, a my nie mamy ze sobą żadnych narzędzi do samoobrony. Opiekunka psów wyjaśniła nam, że żadna pozycja nie jest idealna i niestety nie uchroni nas przed ugryzieniem, jednak pozwoli zasłonić najważniejsze części ciała, tj. szyję, twarz czy brzuch. Najpopularniejszą pozycją obronną jest tzw. „żółw”. Polega ona na uklęknięciu w ten sposób, aby pośladki dotykały pięt. Głowę zbliżamy maksymalnie do kolan. Ręce układamy zaplecione z tyłu głowy jednocześnie chowając kciuki do środka. Łokciami zasłaniamy szczelnie twarz. Prześliczne psy, które tego dnia odwiedziły naszą szkołę były łagodne i skore do zabaw, jednak my już wiemy, że nie zawsze należy ufać zwierzętom, gdyż nigdy nie wiadomo, kiedy obudzi się w nich ich dzika natura.